Centrum Praskie Koneser – Rozpoczęcie Kariery
Swoją karierę artystyczną (jak to brzmi, ale trudno) rozpoczynałam w 2010 roku w starym Koneserze ( aktualnie Centrum Praskie Koneser ). To były szalone czasy, gdy dawałam „przytulić” się wszystkim, którzy nie mieli gdzie się podziać i co z sobą zrobić. Tam powstała seria manekinów, którą wielokrotnie prezentowaliśmy jako Ożywioną Instalację Manekinów. (Manekiny można zakupić w Czajka art Gallery lub w Dom ze sztuką.)
Napisałam wtedy manifest, który w skrócie opowiadał o samotności i bezradności człowieka w tłumie. O nadziei, że przyjdzie czas na odrodzenie wartości, na to, aby móc być znowu razem.
Katarzyna Czajka – coś o sobie…
Mój manifest.
Moja kolekcja manekinów to była szansa na wyrzucenie z siebie smutku, rozczarowania, pewnej rozpaczy z bezradności. Miałam okres zamknięcia się na ludzi i na świat. Rozczarowali mnie…. Myślę, że poprzez stworzenie czegoś bardzo osobistego można wiele powiedzieć nie mówiąc. Zresztą długo nie mogłam mówić i nie mówiłam nic, unikałam rozmów na ten temat, nawet teraz jeszcze nie jestem gotowa tak do końca wyrzucić z siebie tego co myślę i czuję. Tego jak bardzo mnie zawiedli ludzie, wtedy gdy ich najbardziej potrzebowałam….. .Zawsze znajdowałam w sobie siłę do myślenia, że jest jeszcze szansa dla ludzi, aby okazali swoją inną twarz, do naprawienia krzywd, do innego człowieczeństwa.
Że jest szansa też dla mnie….
Przełomem dla mnie było stworzenie pierwszego manekina, który symbolizuje moje odradzanie się, moje otwarcie na świat. Patrzę na niego z daleka i widzę okna, światło coraz jaśniejsze, ale i te ciemne strony życia, skrywane za zasłonką obłudy? Potem powstała cała seria, wyrzucając z siebie to wszystko co czuję i myślę. Stworzyłam każdego osobno myśląc, jak są inni, a jak bardzo podobni.
Człowiek to bezradna istota, jesteśmy w tłumie, a wciąż sami.
Z nostalgią wspominam czasy, gdy jeszcze miałam nadzieje na razem znaczy twórczo, że razem znaczy wzajemnie, że razem znaczy dla wszystkich to samo. Dzisiaj widzę, że każdy z nas to taki samotny w tłumie manekin. Nie możemy się wziąć za ręce, manekiny nie mają ich, a głowy nafaszerowane myślami zamknięte są i skute metalem. Człowiek składa się z takich małych, kruchych cząsteczek, a każda cząsteczka jest tak ważna, że nie ma szans na istnienie bez choćby jednej z nich. My ludzie też stanowimy całość, ale co się stało, że jesteśmy jak te manekiny, stoimy jak słupy soli, nie mówiąc …..krzyczą stojąc w szeregu bezradnie.
Samotność… w tłumie i bezradność.
A może i ja zawiodłam?
Ale nadchodzi chwila, gdy pojawia się nadzieja, rozświetla się wnętrze, ukwieca i może jest jeszcze szansa na porozumienie, taka, która uskrzydla…. Jesteśmy piękni, nawet tacy zapatrzeni w siebie, tacy inni. To się nazywa nadzieja…
Katarzyna Czajka 2012 rok.
Zobaczcie film z pokazów ulicznych, akurat na Brzeskiej.
Nie wiem, czy teraz przyszedł na to czas, nie wiem, czy odradzają się wartości, ale… Cieszmy się tym, że te wakacje, to lato, daje nam możliwość znowu spotykać się z ludźmi, odwiedzać galerie, oglądać obrazy i je kupować. Kupować obrazy żyjących Artystów, aby mogli nadal się rozwijać, promować i tworzyć.
Centrum Praskie Koneser – Czajka Art Gallery
W Centrum Praskie Koneser jest mnóstwo galerii sztuki i znowu jestem tu ja, nowa, odrodzona, nawet bardziej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Długo mi się zeszło i sporo jeszcze w międzyczasie przeżyłam. W pasażu spotkać mnie można w Czajka art Gallery, albo W Dom ze sztuką, gdzie wejście jest z dziedzińca. Galerie sztuki w Koneserze prowadzone są dla promocji polskich artystów, ale tylko tych związanych z moimi, a raczej naszymi działaniami społecznymi, czyli, aby utrzymać Dom Antoniego – punkt poradnictwa psychologicznego, prawnego i zawodowego dla osób w trudnej sytuacji.
Dlaczego się zajmuję pomocą osobom w trudnej sytuacji?
– Bo kiedyś byłam w sytuacji, że sama chciałabym, aby ktoś mi pomógł w takich zakresach. Ale, nie było nikogo takiego. Raczej wszyscy mnie opuścili. No, nie wszyscy, byłabym niesprawiedliwa.
- Ale też dlatego, że gdy pracowałam w budynku przy ulicy Lubelskiej, często widywałam osoby bezdomne, które mieszkały w okolicznych śmietnikach. Podczas rozmów z nimi zdałam sobie sprawę z tego, że jest cienka nić pomiędzy sukcesem a porażką, że każdy z nas ma wpływ na los drugiego człowieka. Każdy z nas może komuś pomóc. Tylko czy chce?
Od czego zaczęłam?
Ja zaczęłam od namalowania obrazów z serii CIENKA NIĆ, to czarno- białe obrazy z domieszką złota, które symbolizować miało i ma sukces. Zaczęłam robić wystawy uliczne, nagłaśniać problem jakim jest potrzeba zwrócenia uwagi na los drugiego człowieka.
Co zrobiłam potem?
Potem, po rozmowie z jednym z Bezdomnych, który uświadomił mi, jak bardzo potrzebna jest pomoc osobom na samym początku bezdomności zaczęłam realizować swój projekt.
I koło się zatacza. Tam, gdzie zaczęłam, czyli w Koneserze, teraz jestem znowu. To tutaj maluję obrazy. To tutaj, w galerii Czajka art Gallery, albo w Dom ze sztuką można mnie spotkać, porozmawiać, nabyć obrazy. Nie tylko moje, ale i innym artystów.
Gdzie się mieści Dom Antoniego?
Tuż przy bramie IV Centrum Praskie Koneser. Tam, gdzie kiedyś był sklep monopolowy o nazwie Koneser.
Fortuna kołem się toczy.
Dochód ze sprzedaży obrazów jest przekazywany na utrzymanie Domu Antoniego, a w niektórych przypadkach w 100% zasila konto Fundacji.
Czy jest potrzebny? Zobaczcie statystyki.